Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi korzyko z miasta Opole. Od początku 2018 roku mam przejechane 76901.04 kilometrów w tym 703.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.96 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy korzyko.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 73.09km
  • Czas 03:50
  • VAVG 19.07km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Sprzęt DIADEM
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa rowerowa z Opola na Podkarpacie część 2 (Pawłów MOR - Ocieka, Kozodrza)

Środa, 25 lipca 2018 · dodano: 05.08.2018 | Komentarze 1

Drugi dzień mojej wyprawy z Opola na Podkarpacie zaczął się dość wcześnie, bo jeszcze przed wschodem słońca, gdy tylko zaczęło widnieć.  Po spokojnej nocy którą spędziłem wyciągnięty na ławce, w zadaszonej wiacie MOR Pawłów, byłem bardzo zadowolony z decyzji zatrzymania się w tym miejscu. W nocy na kilka godzin udało mi się zasnąć i po wybudzeniu czułem się zregenerowany. Noc była bezwietrzna i dość ciepła, jednak nad ranem od pobliskiej Wisły dało się wyczuć poranny chłód. Muszę przyznać,że około godziny 4 nawet lekko mną potelepało. Ubrałem się więc we  wszystko co miałem ze sobą i tuż przed wschodem słońca ruszyłem w dalszą drogę.


MOR Pawłów, godzina 4:40, przestronna, oszklona i zadaszona wiata na trasie WTR Małopolska, w której zrobiłem nocną przerwę.


Godzina 5:25 odcinek Wiślanej Trasy Rowerowej pomiędzy Pawłowem a Szczucinem. Nadmienię, że cały przejechany przeze mnie odcinek WTR od Borusowej do Szczucina jest poprowadzony koroną wału przeciwpowodziowego rzeki Wisły, posiada bardzo dobrą nawierzchnię asfaltową, oraz jest porządnie oznakowany.


Po niespełna godzinie jazdy, o godzinie 5:53 dotarłem do przystanku MOR Szczucin, który jest tak samo urządzony jak ten w Pawłowie. Jednak prawdopodobnie bliskość miasta była przyczyną, że nie zastałem tutaj takiego idealnego porządku jak tam. 


Po  kilku godzinach spokojnej jazdy, za Przecławiem przekroczyłem rzekę Wisłokę i o godzinie 9:41 zatrzymałem się pod kościołem p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej z 1910 r. we wsi Ocieka, który znałem z dziecięcych lat. Stąd pozostał mi już tylko kawałek do Kozodrzy, do domu moich bliskich i krótka chwila do serdecznego spotkania po latach. 

Podczas drugiego dnia mojej wyprawy, po raz pierwszy rowerem odwiedziłem gminy: Mędrzechów, Szczucin, Wadowice Górne, Mielec- obszar wiejski, Radomyśl Wielki, Przecław.


Kategoria 50-100km



Komentarze
DARIUSZ79
| 06:43 sobota, 11 sierpnia 2018 | linkuj WTR piękna sprawa Małopolska pokazuje że można coś dla ludzisk zrobić. Bezpieczna droga rowerowa na wale Wisły :) Pozdr Dariusz
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!