Info

Więcej o mnie.









Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień23 - 0
- 2025, Marzec31 - 0
- 2025, Luty26 - 0
- 2025, Styczeń28 - 0
- 2024, Grudzień25 - 0
- 2024, Listopad27 - 0
- 2024, Październik31 - 0
- 2024, Wrzesień26 - 0
- 2024, Sierpień30 - 0
- 2024, Lipiec26 - 0
- 2024, Czerwiec26 - 0
- 2024, Maj33 - 0
- 2024, Kwiecień30 - 0
- 2024, Marzec31 - 0
- 2024, Luty28 - 0
- 2024, Styczeń27 - 0
- 2023, Grudzień24 - 0
- 2023, Listopad28 - 0
- 2023, Październik31 - 0
- 2023, Wrzesień29 - 0
- 2023, Sierpień30 - 0
- 2023, Lipiec30 - 0
- 2023, Czerwiec28 - 0
- 2023, Maj31 - 0
- 2023, Kwiecień27 - 0
- 2023, Marzec31 - 0
- 2023, Luty25 - 0
- 2023, Styczeń30 - 0
- 2022, Grudzień24 - 0
- 2022, Listopad30 - 0
- 2022, Październik29 - 0
- 2022, Wrzesień28 - 0
- 2022, Sierpień32 - 0
- 2022, Lipiec31 - 0
- 2022, Czerwiec35 - 0
- 2022, Maj33 - 0
- 2022, Kwiecień29 - 0
- 2022, Marzec29 - 0
- 2022, Luty27 - 0
- 2022, Styczeń29 - 0
- 2021, Grudzień16 - 0
- 2021, Listopad25 - 0
- 2021, Październik31 - 0
- 2021, Wrzesień29 - 0
- 2021, Sierpień31 - 0
- 2021, Lipiec26 - 0
- 2021, Czerwiec28 - 0
- 2021, Maj29 - 0
- 2021, Kwiecień29 - 0
- 2021, Marzec29 - 0
- 2021, Luty24 - 0
- 2021, Styczeń29 - 0
- 2020, Grudzień30 - 0
- 2020, Listopad26 - 0
- 2020, Październik29 - 0
- 2020, Wrzesień30 - 0
- 2020, Sierpień31 - 0
- 2020, Lipiec25 - 0
- 2020, Czerwiec29 - 0
- 2020, Maj31 - 2
- 2020, Kwiecień24 - 0
- 2020, Marzec28 - 0
- 2020, Luty27 - 0
- 2020, Styczeń30 - 0
- 2019, Grudzień27 - 0
- 2019, Listopad30 - 0
- 2019, Październik30 - 1
- 2019, Wrzesień29 - 0
- 2019, Sierpień32 - 0
- 2019, Lipiec29 - 3
- 2019, Czerwiec30 - 0
- 2019, Maj32 - 0
- 2019, Kwiecień26 - 0
- 2019, Marzec31 - 0
- 2019, Luty25 - 2
- 2019, Styczeń28 - 0
- 2018, Grudzień28 - 0
- 2018, Listopad27 - 0
- 2018, Październik26 - 0
- 2018, Wrzesień26 - 1
- 2018, Sierpień28 - 0
- 2018, Lipiec26 - 3
- 2018, Czerwiec28 - 0
- 2018, Maj29 - 0
- 2018, Kwiecień25 - 0
- 2018, Marzec27 - 0
- 2018, Luty28 - 0
- 2018, Styczeń26 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
100-200km
Dystans całkowity: | 12577.09 km (w terenie 106.00 km; 0.84%) |
Czas w ruchu: | 647:37 |
Średnia prędkość: | 19.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.20 km/h |
Suma podjazdów: | 41096 m |
Liczba aktywności: | 91 |
Średnio na aktywność: | 138.21 km i 7h 07m |
Więcej statystyk |
- DST 165.00km
- Czas 08:09
- VAVG 20.25km/h
- VMAX 44.20km/h
- Podjazdy 356m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Opole - Namysłów - Brzeg
Sobota, 15 sierpnia 2020 · dodano: 06.06.2022 | Komentarze 0
Wycieczka rowerowa w 100-lecie Bitwy Warszawskiej szlakiem drewnianej architektury sakralnej Opolszczyzny w okolice Namysłowa i Brzegu.Podczas wycieczki po raz pierwszy na rowerze odwiedziłem gminy: Świerczów, Namysłów, Wilków, Jelcz Laskowice, Lubsza, Brzeg, Skarbimierz, Olszanka.
Kategoria 100-200km
- DST 101.20km
- Czas 05:19
- VAVG 19.03km/h
- VMAX 34.30km/h
- Podjazdy 236m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Wizyta w Dobrodzieniu
Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 19.12.2020 | Komentarze 0
Niedzielna wycieczka rowerowa do miasta Dobrodzień.Trasa: Opole - Lędziny - Chrząstowice - Dębska Kuźnia - Nowa Schodnia - Ozimek - Krasiejów - Spórok - Staniszcze Wielkie - Zawadzkie - Piertraszów - Pludry - Bzinica Stara - Dobrodzień - Błachów - Myślina - Staniszcze Małe - Krasiejów - Ozimek - Nowa Schodnia - Dębska Kuźnia - Chrząstowice - Lędziny - Opole.

Staniszcze Wielkie, zabytkowy most kolejowy na nieczynnej linii prowadzącej ze stacji Fosowskie do Strzelec Opolskich.

Rynek miejski w Dobrodzieniu. Oddana niedawno do użytku nowoczesna fontanna przyciąga mieszkańców i licznych odwiedzających.
Kategoria 100-200km
- DST 196.30km
- Czas 10:10
- VAVG 19.31km/h
- Podjazdy 936m
- Sprzęt Fuji Touring Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Chęciny - Kozodrza
Środa, 15 lipca 2020 · dodano: 06.11.2020 | Komentarze 0
Dzień 2, etap II: Chęciny – KozodrzaNoc w namiocie rozbitym na ogrodzonej posesji w centrum Chęcin, przynosi oczekiwany wypoczynek i regenerację. O godzinie 5:00 budzę się na dźwięk budzika i bez zbędnego ociągania wyskakuję ze śpiwora. Dopiero teraz czuję, że jest zimno. Mimo połowy lipca nad ranem temperatura spadła tak bardzo, że cała wewnętrzna powłoka namiotu jest wilgotna. W pierwszym momencie wydaje mi się, że dzień będzie brzydki i pochmurny, jednak to tylko moje błędne przeczucia, które giną momentalnie wraz z odsuwaniem zamka namiotu. Po prostu jestem rozbity w zacienionym miejscu podwórza i światło słoneczne omija mój namiot. Jedno spojrzenie na bezchmurne, błękitne niebo i już wiem, że zapowiada się słoneczny dzień. Pakuję rzeczy do sakw, przegryzam coś z zapasów i bez roweru idę na zamek. Dopiero po powrocie ze spaceru składam namiot, który pozostawiłem do wyschnięcia. Teraz dopiero jem większą porcję wiezionego w sakwach jedzenia i jestem gotowy do wyjazdu. Gdy wyjeżdżam jest już godzina 8:00. Nie jestem tym faktem pocieszony, zbyt długo się grzebałem z pakowaniem ekwipunku. W Chęcinach robię jeszcze rundkę po bardzo ciekawym, pochyłym rynku i kieruję się w stronę wyjazdu z miasta. Tuż za Chęcinami, począwszy od miejscowości Radkowice trafiam na odcinek drogi z bardzo dużym ruchem. Co gorsza, co drugi samochód to wielka rozpędzona ciężarówka. Na domiar złego ta ruchliwa droga nie posiada pobocza, jest jednak chodnik którym umiarkowanie wygodnie, ale za to bezpiecznie przejeżdżam feralny odcinek. Po przejechaniu kilku kilometrów chodnikiem, w miejscowości Brzeziny odbijam w lewo i od tego momentu rozpoczyna się wspaniała jazda po wiejskich bocznych drogach z bardzo małym ruchem. We wsi Kuby Młyny dojeżdżam do szlaku Green Velo, którym będę poruszał się dalej przez Wyżynę Kielecką w kierunku Wisły. Pierwszy przystanek na trasie robię nad zalewem w miejscowości Borków. Otoczenie zalewu robi na mnie dobre wrażenie, brzegi są czyste a woda jest pozbawiona przykrego zapachu sinic – znanego mi choćby z pod opolskiej Turawy. Jest też plaża, jednak nie mam na tyle czasu by z niej skorzystać. Jadąc dalej szlakiem GV, świetnymi drogami niemal pozbawionymi ruchu samochodów dojeżdżam do miejscowości Raków. W tym uroczym miasteczku zatrzymuję się w rynku przy miejscowej cukierni, która serwuje też zapiekanki. Zjadam tam ze smakiem ciastko i coś na ciepło – to mój obiad. Za miejscowością Raków droga wznosi się wyraźnie, by tuż przed wsią Marianów osiągnąć swój punkt kulminacyjny z maksymalną wysokością w granicach 350 m n.p.m. To jeden z najpiękniejszych odcinków tego etapu trasy. Najbardziej zachwycają mnie niezrównane, dalekie panoramy okolicznych wzniesień i piękny, pofalowany krajobraz Wyżyny Kieleckiej. W Marianowie droga stromym zjazdem opada mocno w dół. Nawierzchnia jest dobra, pogoda wspaniała jedzie się świetnie. Jadąc tak wygodnie, niemal ciągle z górki, ani się nie spostrzegłem jak znalazłem się w Iwaniskach. Przez miasto przejeżdżam bez zatrzymywania mijając po drodze zarośnięty rynek. Kawałek za Iwaniskami jeszcze jeden niewielki podjazd i już przede mną wyłania się okazała bryła Zamku Krzyżtopór. Mimo iż obiekt od stuleci pozostaje w trwałej ruinie, jego rozmiar i dobry stan zachowania wywiera na mnie duże wrażenie. W końcu to podobno największa rezydencja magnacka w Polsce, fundacji Krzysztofa Ossolińskiego. Chętnie bym zwiedził zamek, ale patrzę na zegarek i widzę, że minęła 15:00 a ja nie przejechałem nawet połowy drogi. Za Ujazdem szlak GV prowadzi wygodną ścieżką wybudowaną wzdłuż drogi 758. W miejscowości Kujawy GV skręca w prawo, prowadząc mocno w dół głębokimi wąwozami wciętymi w dolinę rzeki Koprzywianki. Na ty odcinku zjeżdżam szybko w dół, ciągnięty siłą grawitacji by po chwili we wsi Konary rozpocząć krótki ale wymagający podjazd, po którym od razu rozpoczyna się kolejny efektowny zjazd. Świetna droga została poprowadzona w głębokim wąwozie, u którego wylotu wysokość lessowych ścian dochodzi do kilku metrów. W miejscowości Górki szlak GV odbija na drogi boczne, ja jednak ze względu na ograniczenia czasowe wjeżdżam na drogę 758 i jadę nią bezpośrednio do miasta Klimontów. Tam dobre wrażenie robi na mnie zadbany rynek oraz okazała bryła pięknego zabytkowego kościoła. W Klimontowie ponownie też spotykam znaki szlaku Green Velo. Prowadzi on jednak teraz bezpośrednio drogą 758, która na tym odcinku nie jest wprawdzie zbytni obciążona ruchem, ale posiada fatalną nawierzchnię. Jazda po takiej nawierzchni wytwarza nieustanne, nieprzyjemne drgania, w pewnym momencie od tych drgań zsuwa się i nagle spada na asfalt filtr ochronny osłaniający obiektyw mojej kamerki. Na szczęście udaje mi się go znaleźć, upadek przetrwał bez szwanku. Po kilku kilometrach jazdy tą słabą drogą, za miejscowością Byszów, odbijam od tego nieprzyjemnego odcinka szlaku GV i jadę już bez znaków w kierunku wsi Postronna. W okolicach tej miejscowości wjeżdżam nagle jakby do krainy ogromnych sadów, które od tego momentu ciągną się kilometrami, aż do samej Wisły. Niskopienne drzewa są tu prowadzone w nowoczesny sposób, wzdłuż stalowych linek naciągniętych na betonowych słupkach. Drzewa są wręcz oblepione owocami. Widzę, że dominują tu głównie wiśnie i jabłonie. We wsi Beszyce Górne robię szybkie zakupy i od razu ruszam w dalszą drogę w stronę Koprzywnicy. Począwszy od tej miejscowości systematycznie pojawiają się tablice informujące o zbliżającej się przeprawie promowej w Ciszycy. Od tego momentu jadę za tymi znakami z nadzieją, że prom jest czynny i uda mi się nim przeprawić przez Wisłę. Za Koprzywnicą, gdzie tylko spojrzeć wszędzie sady, kilometry sadów. Kątem oka zerkam na altymetr i widzę, że jestem teraz na wysokości 150 - 140 m n.p.m. Powoli pojawia się też charakterystyczny zapach rzeki. Za Ciszycą podjeżdżam na wał wiślany, tutaj asfalt się kończy i zaczyna droga z płyt betonowych. Teraz dopiero jedzie się naprawdę fatalnie. Rowerem rzuca na wszystkie strony. Pomaga dopiero zjechanie zupełnie na lewą stronę i jazda pod prąd ścieżką prowadząca poza centralną częścią płyt. Wreszcie po około kilometrze takiej jazdy widzę Wisłę i czekający na nadbrzeżu prom. Mam szczęście. Ledwo tylko wjechalem na prom, przewoźnik podnosi pomost, naciaga odpowiednią linę i ruszamy. Rozglądam się dookoła, teraz dopiero widzę jaka w tym miejscu, ta Wisła jest szeroka. Na pokładzie razem zemną jedno auto i kilka osob niezmotoryzowanych. Ponieważ prom jest płatny, wnoszę 3 zł opłaty za przewóz i już za chwilę jestem po drugiej stronie rzeki, w mieście Tarnobrzeg – leżącym już na Podkarpaciu. Teraz czeka mnie kilkudziesięcio kilometrowy przejazd najmniej ciekawym odcinkiem całego tegorocznego wypadu, czyli szybki tranzyt dosyć ruchliwą drogą prowadzącą w stronę Mielca i dalej w kierunku Ropczyc. Z Tarnobrzega wyjeżdżam wygodną ściezką rowerową poprowadzoną wzdłuż tzw. wisłostrady do Jeziora Tarnobrzeskiego. Okazuje się, że nad jeziorem trwa remont i nawierzchnia promenady którą planowałem jechać jest zerwana. Wracam więc na wisłostradę i jadę nią dalej w kierunku Mielca. Ponieważ jest już po 19:00 jadę już bez zbędnego zatrzymywania, utrzymując prędkość około 26 km/h. Dość puźna pora sprawia, że ruch na tej zazwyczaj ruchliwej arterii jest dosyć umiarkowany i jedzie się calkiem nieźle. Najwięcej czasu schodzi mi na przejazd przez Mielec. Wzdłuż całej długości miasta ustawiono bowiem niezliczoną ilość znaków „zakaz ruchu rowerów” skierowując tym samym ruch rowerowy na chodniki z wyznakowaną drogą rowerową. Niestety, liczne słabo wyprofilowane wyjazdy z posesji, szereg skrzyżowań oraz całkiem spory ruch pieszych i lokalnych rowerzystów, powoduje że gdy wyjeżdżam z Mielca na dworze jest już prawie ciemno. Tuż za miastem mogę jednak ponownie wjechać na szosę która posiada teraz wygodne asfaltowe pobocze. W miejscowości Tuszyma skręcam na Ropczyce i po przejechaniu krótkiego odcinka drogi dojeżdżam do znaku „zakaz ruchu” i rozkopanego przejazdu kolejowego. Jest wprawdzie jakieś obejście alternatywne, ale widzę wydeptane przejście i decyduje się przez nie przepychać. Niemałym wysiłkiem przenoszę ciężki rower przez wykorytowany odcinek rozebranego torowiska i już po chwili jestem po drugiej stronie. Gdy dojeżdżam do zagrody moich bliskich, we wsi Kozodrza, jest już zupełnie ciemno. Widzę też, po zgaszonych swiatłach, że domownicy już położyli się do swoich łużek. Aby nie robić zamieszania swoim niezapowiadanym przybyciem, najciszej jak tylko potrafię, wypakowuję rzeczy, rozbijam namiot i szybko zasypiam. W nocy raz po raz budzi mnie odglos głuchych udeżeń dochodzących jakby od strony pól. Zastanawia mnie co to za dziwny dźwięk, czy to aby nie polowanie? Umysł mi jednak podpowiada, że co by to mialo niebyć, tutaj w zagrodzie moich bliskich jestem bezpieczny.
Trasa: Chęciny, Radkowice, Brzeziny, Bilcza, Kuby Młyny, Marzysz, Borków, Trzemosna, Ujny, Holendry, Smyków, Mędrów, Drogowle, Raków, Mocha, Rakówka, Niedźwiedź, Niemirów, Wierzbka, Marianów, Skolankowska Wola, Zielonka, Iwaniska, Haliszka, Ujazd, Kujawy, Konary, Pokrzywianka, Górki, Klimontów, Byszów, Postronna, Zbigniewice, Niedźwice, Beszyce Górne, Koprzywnica, Błonie, Ciszyca, Tarnobrzeg, Nagnajów, Siedleszczany, Suchorzów, Skopanie, Baranów Sandomierski, Padew Narodowa, Tuszów Narodowy, Tuszów Mały, Malinie, Chorzelów, Mielec, Rzemień, Tuszyma, Wola Ociecka, Ocieka, Kozodrza.
Gminy które w tym dniu odwiedziłem po raz pierwszy na rowerze: Morawica, Daleszyce, Pierzchnica, Raków, Bogoria, Iwaniska, Klimontów, Koprzywnica, Tarnobrzeg, Baranów Sandomierski, Padew narodowa, Tuszów narodowy, Mielec.

Tuż przed miejscowością Marianów moja trasa osiąga wysokości 350 m n.p.m. i jest to zarazem najwyżej położony odcinek 2 etapu mojej trasy.

Ujazd, krótki przystanek przed zamkiem Krzyżtopór wybudowanym w 1644 r przez Krzysztofa Ossolińskiego, największej rezydencji magnackiej w Polsce.

Wisłę przekraczam przeprawą promową łączącą Ciszycę z Tarnobrzegiem i w ten sposób jestem już w województwie podkarpackim.
Relacja filmowa z przejechanej trasy.
Kategoria 100-200km, VIDEO z wycieczek
- DST 188.77km
- Czas 10:20
- VAVG 18.27km/h
- VMAX 47.70km/h
- Podjazdy 1044m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Opola w stronę Gór Opawskich
Wtorek, 30 czerwca 2020 · dodano: 19.10.2020 | Komentarze 0
Całodniowa wycieczka rowerowa z Opola w Góry Opawskie, nową drogą rowerową prowadzącą z Mosznej do Prudnika.Trasa: Opole - Przywory - Katy Opolskie - Malnia - Rogów Opolski - Gwoździce - Krapkowice - Steblów - Komorniki - Pisarzowice - Zielina - Moszna - Dębina - Krobusz - Biała - Dobroszewice - Lubrza - Prudnik - Dębowiec - Wieszczyna - Pokrzywna - Jarnołtówek - Starowice - Konradów - Głuchołazy - Bodzanów - Rudawa - Nowy Świętów - Wilamowice Nyskie - Gierałcice - Biskupów - Iława - Morów - Biała Nyska - Nysa - Wyszków Śląski - Kubice - Mańkowice - Jasienica Dolna - Budzieszowice - Łambinowice - Goszczowice - Tułowice - Skarbiszowice - Szydłów - Komprachcice - Dziekaństwo - Chmielowice - Opole.

Pierwszy przystanek na mojej trasie robię we wsi Pisarzowice, przy zabudowaniach dawnego młyna Amerykan nad rzeką Osobłogą. Ruiny te, mimo postępującego wraz z upływem lat przejmowania ich przez naturę, wciąż zachwycają swoim architektonicznym rozmachem.

Z Pisarzowic kieruję się do Mosznej, gdzie wjeżdżam na wygodną, asfaltową ścieżkę rowerową prowadzącą do Prudnika.

Za miastem Biała, przy ścieżce obszerna wiata turystyczna oraz mapa przedstawiająca przebieg całej trasy nowej ścieżki, wybudowanej w zeszłym roku, w miejscu przebiegu dawnej drogi 414. Ze względu na widoczne drzewa, droga 414 została przeniesiona na lewo od obecnej ścieżki.

Mapa obrazująca przebieg ścieżki rowerowej z Prudnika do Mosznej.

Widok ze ścieżki rowerowej w kierunku Prudnika, na horyzoncie wyraźnie już widoczne wzniesienia Gór Opawskich.

Prudnik, tablica wjazdowa do miasta.

Droga za Prudnikiem w kierunku wsi Pokrzywna, po prawej stronie kulminacja Biskupiej Kopy.

Pokrzywna to popularna wieś letniskowa, jedna z częściej odwiedzanych miejscowości wczasowych Opolszczyzny.

Pokrzywna, most nad Złotym Potokiem na linii kolejowej prowadzącej z Głuchołaz do Krnova (CZ).

Okolice wsi Skowronków, widok w kierunku Jarnołtówka na wzniesienie Biskupiej Kopy, najwyżej położonego wzniesienia na terenie woj. opolskiego, ok. 890 m n.p.m.

Krótka przerwa w centrum Głuchołaz.
Kategoria 100-200km
- DST 103.71km
- Czas 05:06
- VAVG 20.34km/h
- VMAX 56.20km/h
- Podjazdy 544m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Góra św. Anny + sprawy
Sobota, 27 czerwca 2020 · dodano: 17.10.2020 | Komentarze 0
Pierwszy dzień wakacji rozpoczął się nareszcie dobrą słoneczną pogodą, w związku z tym, po załatwieniu wszystkich sobotnich spraw, postanowiłem zrobić rekreacyjną rundkę na Górę św. Anny.Trasa: Opole - Walidrogi - Nakło - Izbicko - Otmice - Siedlec - Ligota Górna - Wysoka - Góra św. Anny - Leśnica - Góra św. Anny - Wysoka - Kalinów - Szymiszów - Sucha - Rozmierz - Grodzisko - Dołki - Borycz - Krośnica - Daniec - Dębska Kuźnia - Chrząstowice - Lędziny - Opole.

Tablica wjazdowa do wsi Góra św. Anny.

Widok z południowego zbocza wzniesienia Góry św. Anny w kierunku południowym.

Kapliczka Trzech Braci położona przy drodze zjazdowej ze szczytu Góry św. Anny w kierunku Zdzieszowic. Widoczna żółta tablica opisuje wzruszającą historię trzech braci którzy szczęśliwie wracają z rożnych dróg wojennej tułaczki i po latach spotykają się w tym miejscu.

Wnętrze kapliczki z nadgryzionym przez ząb czasu obrazem przedstawiającym scenę spotkania braci pod rozłożystym dębem.
Kategoria 100-200km
- DST 103.15km
- Czas 04:36
- VAVG 22.42km/h
- VMAX 38.20km/h
- Podjazdy 266m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Wokół Zawadzkiego
Niedziela, 14 czerwca 2020 · dodano: 17.10.2020 | Komentarze 0
Niedzielna wycieczka rowerowa do Zawadzkiego i dalej prze Strzelce Opolskie z powrotem do Opola.Trasa: Opole - Lędziny - Chrząstowice - Dębska Kuźnia - Nowa Schodnia - Ozimek - Krasiejów - Spórok - Staniszcze Wielkie - Zawadzkie - Żędowice - Barut - Jemielnica - Szczepanek - Strzelce Opolskie - Rozmierka - Grodzisko - Borycz - Krośnica - Daniec - Chrząstowice - Lędziny - Opole.

Droga za wsią Spórok.

Przy drodze prowadzącej ze wsi Spórok do Staniszcz Wielkich, w kilku miejscach mijam interesujące leśne dukty.

W okolicach Staniszcz Wielkich zostały wyznakowane liczne szlaki rowerowe Doliny Małej Panwi.
Kategoria 100-200km
- DST 126.65km
- Czas 06:02
- VAVG 20.99km/h
- VMAX 38.00km/h
- Podjazdy 460m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Wizyta w Białej + sprawy
Piątek, 12 czerwca 2020 · dodano: 17.10.2020 | Komentarze 0
W dzień wolny, przeznaczony na załatwienie spraw, udało mi się wygospodarować trochę czasu by odbyć ciekawą wycieczkę rowerową w celu rozpoznania nowych ścieżek rowerowych w okolicy Białej.Trasa: Opole - Przywory - Kąty Opolskie - Chorula - Malnia - Rogów Opolski - Gwoździce - Nowy Bud - Dobra - Strzeleczki - Kujawy - Zielina - Moszna - Dębina - Krobusz - Biała - Wasilowice - Grabina - Puszyna - Korfantów - Sowin - Ligota Tułowicka - Tułowice - Skarbiszowice - Szydłów - Komprachcice - Chmielowice - Opole.

W drogę do Białej pojechałem przez miejscowość Moszna, gdzie stoi zamek a właściwie pałac jak z bajki.

Wzdłuż drogi prowadzącej z Dębiny do Prudnika, przepiękne kępki czerwonych maków, układające się w naturalne bukiety.

Wzdłuż drogi wjazdowej do miasta Biała, nowa wygodna ścieżka rowerowa.

Rynek w Białej przeszedł ostatnio remont nawierzchni i robi dobre wrażenie.

Biała, wieża bramy prudnickiej której początki sięgają XIV.

Na wylocie z Białej w kierunku Prudnika, nowa długodystansowa droga rowerowa poprowadzona wzdłuż DW414. Jest to element asfaltowego szlaku rowerowego prowadzącego z Mosznej przez Białą do Prudnika. Ze względu na moje ograniczone możliwości czasowe tego dnia, w tym miejscu zakończyłem dalszą jazdę na południe i zawróciłem. W drogę powrotną do Opola wróciłem przez Korfantów i Tułowice.
Kategoria 100-200km
- DST 114.27km
- Czas 05:50
- VAVG 19.59km/h
- VMAX 35.10km/h
- Podjazdy 484m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Opole - Toszek - Opole
Środa, 1 stycznia 2020 · dodano: 01.01.2020 | Komentarze 0
Noworoczna wycieczka rowerowa na inaugurację nowego sezonu rowerowego 2020.Trasa: Opole - Walidrogi - Nakło - Izbicko - Sucha - Strzelce Opolskie - Warmatowice - Błotnica Strzelecka - Płużnica Wielka - Toszek - Pawłowice - Ligota Toszecka - Kotulin - Nakło - Sieroniowice - Olszowa - Dolna - Kadłubiec - Ligota Górna - Ligota Dolna - Sprzęcice - Siedlec - Kamień Śląski - Kosorowice - Miedziana - Przywory - Opole.
Za Strzelcami Opolskimi wjeżdżam do woj. śląskiego.

Za Strzelcami Opolskimi wjeżdżam do woj. śląskiego.

Pierwszy dzień Nowego Roku, ruch na drogach znikomy. Odcinek z Opola do Toszka pokonałem komfortowo drogą krajową DK94.

Ponieważ z domu wyjechałem dość późno, mojemu wjazdowi do woj. śląskiego towarzyszyło zachodzące słońce.

Rynek miejski w Toszku, na pierwszym planie figura św. Jana Nepomucena z 1725 roku, w głębi ratusz z 1836 roku.

Ze względu na porę roku i zachodzące już słońce, zamek w Toszku jawił się dość ponuro a zarazem bardzo tajemniczo.

Ponieważ bramy były otwarte, miałem możliwość zobaczyć również dziedziniec zamkowy w niecodziennej scenerii zachodzącego słońca.

Drogę powrotną do Opola odbyłem już po zachodzie słońca trasą przebiegającą bocznymi drogami, przez miejscowości leżące u podnóża wzniesienia Góry św. Anny.
Zamwk w Toszku
Kategoria 100-200km
- DST 121.22km
- Czas 06:17
- VAVG 19.29km/h
- VMAX 44.50km/h
- Podjazdy 334m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Kluczborka na zakończenie lata.
Niedziela, 22 września 2019 · dodano: 27.09.2019 | Komentarze 0
W ostatni dzień tegorocznego lata postanowiłem odbyć kilkugodzinną wycieczkę rowerową po podopolskich wsiach. Ze względu na dość silny, wiejący z południa wiatr, zdecydowałem, że pojadę z wiatrem w kierunku Kluczborka. Aby nieco urozmaicić dobrze znaną mi trasę, podczas wycieczki zawijałem na poniektóre romantyczne stacyjki leżące wzdłuż linii kolejowej Opole - Kluczbork. Wjeżdżając leśną drogą na przystanek kolejowy Bukowo "łapię gumę" jednak w tak pięknym miejscu, przy słonecznej pogodzie z przyjemnością dokonuję naprawy, robiąc użytek z posiadanego zestawu. Na koniec odwiedzam zbiornik retencyjny Kluczbork i podziwiam dopiero co oddaną do użytku nową kładkę pieszo-rowerową na rzece Stobrawa.Trasa: Opole - Kepa - Luboszyce - Kolanowice - Łubniany - Dabrówka Łubnianska - Jełowa - Kały - Stare Budkowice - Bukowo - Nowa Bogacica - Zameczek - Bogacica - Krasków - Ligota Dolna - Kluczbork - Ligota Zamecka - Chocianowice - Lasowice Małe - Lasowice Wielkie - Owczarnia - Tuły - Laskowice - Grabie - Kobylno - Turawa - Kotóż Wielki - Niwki - Zbicko - Opole.

Przystanek kolejowy Bukowo pięknie odrestaurowany z ruiny dzięki pracy i zaangażowaniu lokalnej społeczności. W takich okolicznościach wcale mnie nie martwi, że w przednim kole mojego roweru niema już powietrza. Mam przecież świetne warunki do dokonania naprawy. W ciągu niespełna 20 minut uporałem się z kołem, naklejając łatkę i jadę w dalszą drogę.

Budynek dworca kolejowego w Kluczborku.

Krótki postój na peronie.

Kluczbork, przejazd przez centrum miasta.

Zbiornik retencyjny Kluczbork uchwycony z okolic zapory. Dzięki wybudowaniu kładki pieszo-rowerowej nad rzeką zasilającą zbiornik, istnieje możliwość wygodnego okrążenia zalewu.

Nowo wybudowana kładka pieszo-rowerowa w miejscu wejścia wód rzeki Stobrawy do zbiornika Kluczbork.
Kategoria 100-200km
- DST 141.67km
- Czas 07:13
- VAVG 19.63km/h
- VMAX 39.80km/h
- Podjazdy 360m
- Sprzęt DIADEM
- Aktywność Jazda na rowerze
Okolice Krupskiego Młyna i Jemielnicy
Niedziela, 25 sierpnia 2019 · dodano: 20.09.2019 | Komentarze 0
Niedzielna wycieczka rowerowa po nieodwiedzanych przeze mnie do tej pory terenach gminy Krupski Młyn. W drodze powrotnej zawitałem jeszcze w okolice wsi Barut, do miejsca pamięci i męczeństwa zwanego "Śląskim Katyniem".Trasa: Opole - Ledziny - Chrzastowice - Debska Kuźnia - Nowa Schodnia - Ozimek - Krasiejów - Staniszcze Małe - Kolonowskie - Zawadzkie - Liszczok - Pietraszów - Koszwice - Kośmidry - Lubliniec - Solarnia - Dziewicza Góra - Krupski Młyn - Kielcza - Żędowice - Barut - Jemielnica - Szczepanek - Strzelce Opolskie - Rozmierka - Grodzisko - Krosnica - Daniec - Dąbrowice - Debie - Opole.
Podczas wycieczki na rowerze po raz pierwszy odwiedziłem gminę: Krupski Młyn

Solarnia, użytek ekologiczny Wydma Dziewicza Góra.

Dukt leśny prowadzący przez niewielkie wzniesienie wydmy Dziewicza Góra.

Odnowiony i poszerzony o kładkę dla pieszych, most na rzece Mała Panew w miejscowości Krupski Młyn.

Mojej drodze w stronę Kielczy towarzyszy zanurzony wśród lasu tor kolejowy prowadzący do miejscowości Krupski Młyn.

Krzyż Partyzancki znajdujący się na tzw. "Polanie Śmierci", w lesie koło wsi Barut.

Jedna z tablic upamiętniających tragiczne wydarzenia z września 1946 roku.
Kategoria 100-200km